poniedziałek, 30 marca 2015
smalec z białej fasoli
jak tylko pomyślę o odchudzaniu to zaraz po nocach zaczyna mi się śnić smalec i majonez
trzeba było w końcu znaleźć na to radę
po pierwsze smalec
fasolę Jaś moczę przez noc
na drugi dzień płuczę, zalewam świeżą wodą,dodaję sól i gotuję do miękkości
cedzę,blenderuję dodaję przysmażoną cebulkę,wyciśnięte ze dwa ząbki czosnku,doprawiam solą,pieprzem i majerankiem
i schładzam
jeżeli jest za gęsty rozprowadzam go wodą od gotowania fasoli
ot i cała filozofia
najsmaczniejszy jest na drugi dzień
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mniam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak najbardziej smaczna to rzecz :-)
OdpowiedzUsuńJa miksuję z fasolą tylko część przysmażonej cebulki, drugą część dodaję na końcu i tylko mieszam łyżką, tak lubię, można również dodać przesmażone razem z cebulą jabłuszko, wtedy smalec nabiera innego posmaku, warto spróbować :-)
Dziwne :D Tak to smalec 'mięsny' a tu fasolka hmm... :D Apetytu nie robi szczerze przyznam, ale spróbuje!
OdpowiedzUsuńTez robie, uwielbiam z kiszonym ogorkiem.
OdpowiedzUsuńJa dodaje czasem ugotowana i przyprazona kasze gryczana.